Jiri Prochazka po raz kolejny wspomniał o przejściu do kategorii średniej. Czech uzależniał swą decyzję od rozwoju wydarzeń na UFC 305.
Jiri Prochazka jako były mistrz kategorii półciężkiej dwukrotnie toczył boje o odzyskanie trofeum. Niestety Czech dwa razy okazał się gorszy od Alexa Pereiry. To sprawiło, że Prochazka zaczął rozważać zejście do kategorii niżej.
Jiri zamieścił długie nagranie na swoim kanale na youtube. W trakcie rozmowy Prochazka przyznał, że rozważał dwa możliwe warianty i uzależniał je od rozwoju wydarzeń w walce wieczoru UFC 305.
– Już w tej chwili myślę o następnej walce. Rozmyślałem, że jeśli Israel Adesanya wygrałby na UFC 305 to zostałbym w kategorii półciężkiej, ale jeśli wygrałby Dricus Du Plessis to zszedłbym niżej. Wszystko sobie ułożę, dojdę do niego i zabiorę mu pas mistrzowski. Na pewno byłoby to dla mnie spore wyzwanie wywalczenie tytułu kategorii średniej i powrót do dywizji półciężkiej.
Dricus Du Plessis poddał Israela Adesanyę w czwartej rundzie. Spełnił się zatem warunek sprawiający, że Czech powinien zrzucić sporo kilogramów i zejść do limitu 84 kilogramów. Warto wspomnieć, że w przeszłości Afrykaner wspominał o tym, że kiedy spotkali się z Prochazką w instytucie UFC ten nie tylko wyglądał na mniejszego, co również ważył mniej.
Prochazka jest zatem gotów na to by zakasać rękawy, wziąć się do ciężkiej pracy i przygotowywać się do przejścia do kategorii średniej. Plan Czecha może jednak spalić na panewce, gdyż ostatecznie muszą na niego wyrazić zgodę najważniejsi pracownicy UFC z Daną Whitem na czele. Niewykluczone, że ci będą woleli, aby został w kategorii półciężkiej i zmierzył się z Jamahalem Hillem lub Janem Błacowiczem.