Niewykluczone, że były mistrz kategorii średniej UFC Luke Rockhold wcale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Amerykanin wstawił niejednoznaczny wpis na swoim Instagramie.
Jan Błachowicz na długo wybił Luke’owi Rockholdowi z głowy starty w MMA. „Cieszyński Książę” już w 2. rundzie znokautował zawodnika American Kickboxing Academy w lipcu 2019, a rywal kolejny występ zaliczył dopiero po trzech latach – w sierpniu ubiegłego roku, na gali UFC 278.
Tam również nie pokazał się z najlepszej strony. Rockhold był ewidentnie „zardzewiały” i zebrał niezłe lanie od Paulo Costy, który trafił go 106 razy (73 ciosy znaczące). Dla porównania Luke celnie uderzył Brazylijczyka wyprowadził niemal o połowę mniej celnych uderzeń (57, z czego 51 znaczących). Po jednogłośnej decyzji na korzyść „Borrachinhi” Amerykanin w rozmowie z Joe Roganem zapowiedział, że była to jego ostatnia walka.
Niedługo później w rozmowie z Submission Radio były mistrz wagi średniej przyznał, że jeśli Alex Pereira sięgnie po będący niegdyś w jego posiadaniu tytuł, byłby zainteresowany powrotem do oktagonu.
„Chcę odejść, chcę żyć tak, jak miałem okazję podczas tej przerwy, chcę doprowadzić moje je*ane ciało do ładu i składu. Chcę się nareperować, ale nigdy nie zamknę drzwi na MMA. (…) Jak poczuję inspirację, jak jakiś przeciwnik wywoła te emocje.. kto wie. Jeśli ten typ z Brazylii zdobędzie pas, to kto wie. Każdy p***dolony zapaśnik będzie chciał się z nim zmierzyć. Ja też. Ruszyłbym po „darmowy” tytuł.”
Jak pamiętamy, „Poatan” skończył Israela Adesanyę w ostatniej rundzie ich starcia na UFC 281. Oczywiście Rockhold na chwilę obecną może jedynie pomarzyć o kolejnym title shocie w karierze, jednak po jego wpisie widać, że chciałby by jego ostatnia walka w karierze zakończyła inny sposób!
– Testujemy stary sprzęt. 2023 może być ciekawy.