Israel Adesanya skrytykował Dricusa Du Plessisa. Były mistrz uderzył w Afrykanera sugerując, że ten nigdy nie został by mistrzem gdyby nie Adesanya, Ngannou i Usman.
Israel Adesanya przed galą UFC 305 postanowił mocno skrytykować mistrza kategorii średniej. W trakcie rozmowy z dziennikarzami portalu MMAJunkie były champion UFC w dywizji do 84 kilogramów zaatakował Dricusa Du Plessisa.
Adesanya stwierdził, że jego rywalizacja z Alexem Pereirą i Robertem Whittakerem zapisała się na stałe w historii MMA. Izzy wysnuł dość ciekawy wniosek. Zdaniem Nigeryjczyka, Du Plessis nie zostałby mistrzem gdyby wcześniej Adesanya, Francis Ngannou i Kamaru Usman nie sięgnęli po najwyższe laury.
– Nawet z nim jeszcze nie zawalczyłem. Moje rywalizacje z Pereirą i Whittakerem są wyryte w historii. Ja i ten koleś jeszcze nie walczyliśmy. Ale teraz się zmierzymy i wyrównamy rachunki. Ale nie, mimo wszystko nie jest to aż tak osobiste. To, co on powiedział, było bluźnierstwem, bo beze mnie, bez Francisa Ngannou i Kamaru Usmana on nie zdołałby zostać mistrzem. Zbluźnił i odpowie za swoje słowa. Zmuszę go do tego.
Adesanya zapowiedział, że w walce z Du Plessisem będzie ciekawie od samego początku. „The Last Stylebender” zasugerował, że tym razem da z siebie wszystko.
– Z pewnością. Nie będę nikogo klepał po pleckach. Będziemy walczyć. Cóż, w mojej ostatniej walce też nie klepałem Stricklanda po plecach. Po prostu nie mogłem się rozpędzić i zostałem pokonany. Ale tym razem będzie ciekawie od samego startu.
Walkę wieczoru UFC 305 oraz pozostałe pojedynki wydarzenia obstawisz u legalnego polskiego bukmachera Fortuna.