Gilbert Burns przegrał z Seanem Bradym na gali UFC Vegas 97. Durinho skomentował trzecią porażkę z rzędu.
Doświadczony Gilbert Burns przegrał w walce wieczoru z Amerykaninem Seanem Bradym. Reprezentant teamu Kill Cliff po raz pierwszy w karierze ma na koncie serię trzech porażek z rzędu. 38-letni zawodnik opowiedział o pojedynku z zawodnikiem z Filadelfii w rozmowie z ESPN.
– Przez cały ostatni tydzień czułem się dobrze. Świetnie czułem się w trakcie obozu treningowego. Poranek przed walką był doskonały, ale gdy wszedłem do klatki, nie czułem rytmu. Nic mi nie wychodziło. Brawa dla Seana. On jest twardym gościem. Trafiałem go mocnymi ciosami i szukałem skończenia, ale myślę, że zbyt mocno do tego dążyłem.
Czy Gilbert Burns rozważy przejście na emeryturę? Zawodnik został o to zapytany i po chwili namysłu odpowiedział:
– Nie wiem. Muszę to wszystko przemyśleć, porozmawiać z trenerami i zobaczyć co dalej. Spędzę na pewno nieco czasu z rodziną, potem wrócę na matę. Na szczęścia nie mam żadnych kontuzji. Przegrałem, ale moje ciało jest w dobrym stanie.