

Gilbert Burns odpowiedział na wyzwanie rzucone przez Joaquina Buckleya. Były pretendent do pasa mistrzowskiego UFC jest gotów na walkę z Buckleyem.
Joaquin Buckley po wygranej na gali UFC w St. Louis wyzwał do walki dwóch przeciwników. Jednym z nich był Conor McGregor, a szansę na takie zestawienie bardzo szybko przekreślił Dana White.
Na swoje szczęście Buckley wymienił także Gilberta Burnsa, określając pojedynek z Brazylijczykiem mianem „pięknego zestawienia”.
Na odpowiedź doświadczonego Brazylijczyka nie trzeba było długo czekać. „Durinho” pojawił się w podcaście „Show me The Money” prowadzonym przez Renato Moicano, gdzie powiedział:
– Zróbmy to, ja widzę to tak, że w chwili obecnej nie znajduję się w sytuacji, w której mogę wybierać sobie rywali. Zajmuję szóste miejsce w rankingu. Jeśli przyjdzie oferta z biura UFC to przyjmę ten pojedynek. Nigdy nikomu nie odmawiam walki i nie zamierzam tego teraz zmieniać.
Dla legitymującego się serią czterech kolejnych zwycięstw z rzędu Buckleya walka z Burnsem byłaby największym wyzwaniem w dotychczasowej karierze.
