Gegard Mousasi nie jest już zawodnikiem PFL i Bellatora. Szefowie organizacji podjęli decyzję o zakończeniu kontraktu z doświadczonym fighterem.
Gegard Mousasi (49-9-2) w ostatnich dniach ponownie narzekał na zachowanie organizacji PFL po wchłonięciu Bellatora. Były mistrz Bellatora, Dream, Cage Warriors i Strikeforce wyraźnie podkreślał, że po raz pierwszy w trakcie długiej kariery jest tak źle traktowany.
Niespełna 39-letni weteran był jednym z najlepiej zarabiających zawodników organizacji Bellator jednak od momentu przejścia w ręce nowego właściciela nie otrzymał nawet propozycji walki. Sfrustrowany fighter przyznał, że nawet dobrzy koledzy pytali go czy „po cichu” przeszedł na emeryturę.
Oczywiście fighter zamierza kontynuować karierę i wraz z upływającymi tygodniami stało się jasne, że problemem są zarobki legendarnego zawodnika.
Nie trzeba było długo czekać na ruch organizacji. Mike Kogan, były pracownik Bellatora, który aktualnie odpowiada za matchmaking i nabór zawodników w PFL wystosował krótkie oświadczenie.
– Bellator zwolnił Gegarda Mousasiego z obowiązków kontraktowych. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w kolejnym rozdziale kariery MMA.
Wydaje się raczej niemożliwe by Mousasi wrócił do organizacji UFC, a skoro właśnie rozstał się z duetem PFL i Bellator zapewne będzie musiał obniżyć wymagania finansowe. Zainteresowane usługami doświadczonego fightera będą na pewno ONE, Cage Warriors, Rizin, KSW, czy grono rosyjskich organizacji.
