

Mateusz Gamrot zmierzy się w sierpniu z Danem Hookerem. Gamrot szczerze przyznał, że w obecnej sytuacji nie może sobie pozwolić na porażki.
Mateusz Gamrot stoczy kolejną walkę na gali UFC 305 w Perth. Rywalem notowanego na piątym miejscu rankingu UFC reprezentanta Czerwonego Smoka i American Top Team będzie Dan Hooker.
Mateusz udzielił wywiadu TVP Sport. W trakcie rozmowy Gamrot wypowiedział się szczerze na temat swojej sytuacji. Utalentowany zawodnik zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo wstrzymała jego karierę porażka z Beneilem Dariushem.
Mateusz Gamrot jest świadom, że jeśli kiedykolwiek ma zawalczyć o mistrzowski pas UFC to nie może teraz przegrać żadnej walki.
– Jeżeli mam bić się o pas i do niego dojść, to nie mogę przegrać żadnej walki. Wiem, jak mocno wstrzymała mnie walka z Dariushem, bo gdybym jej nie przegrał, to w kolejnej walce pewni ja bym się bił z Oliveirą i jakbym wygrał, to biłbym się o pas, albo od razu może biłbym się już o pas, bo wtedy było bardzo głośno na ten temat. Przegrana z Dariushem wstrzymała mnie już na trzy walki, ta będzie czwarta, potem może piąta.
Mateusz Gamrot jasno określił jaki plan musi wykonać by otrzymać szansę stoczenia pojedynku o tytuł. Polak wie, że musi wygrać z Danem Hookerem, a następnie pokonać kolejnego rywala. Gamrot chciałby wygrać dwie walki w dobrym stylu, tak żeby zyskać przepustkę do starcia o pas pod koniec 2025 roku.
– Jestem świadomym gościem. Jak mam się bić o pas, nie mogę przegrać walki. Muszę na pewno wygrać tą, prawdopodobnie na początku przyszłego roku jakąś wygrać i dobre wygrane, w dobrym stylu, tych dwóch walk pozwolą mi zawalczyć na pewno o pas w przyszłym roku, pod koniec gdzieś.
