

Sean Brady i Jack Della Maddalena mieli zmierzyć się na hitowej gali UFC 290 w Las Vegas. Niestety 30-letni Brady doznał kontuzji, przebywa aktualnie w szpitalu i zgłosił, że nie będzie w stanie wystąpić na gali. Matchmakerzy rozpoczęli poszukiwanie zastępstwa, a w sieci pojawił się nawet jeden chętny.
Joaquin Buckley powiedział, że organizacja UFC zgłosiła się do niego i wyraził chęć zastąpienia Brady’ego jednak powiedział, że odpowiada mu późniejszy termin. Sęk w tym, że Buckley nie zaproponował gali UFC 291, czy mniejszego eventu z cyklu Fight Night, a powiedział że chciałby się bić na gali UFC 293.
Oczywiście Jack Della Maddalena jako Australijczyk mógłby przyjąć taką ofertę z marszu, gdyż mógłby zawalczyć przed własną publicznością jednak zawodnik natychmiast zaczął dopytywać:
„Dlaczego nie w przyszłym tygodniu?”
Na co Buckley odpowiedział:
„Nie jestem gotowy, ponad to jem zdrowo. Dlaczego zatem to przyspieszać? Zróbmy to dla fanów.”
Następnie Della Maddalena zaproponował by starcie odbyło się w limicie kategorii średniej. Amerykanin także zanegował tę opcję pisząc:
„Moja przygoda w średniej jest skończona, chcę zostać mistrzem kategorii półśredniej.”