

Frank Mir udzielił wywiadu Jordanowi Ellisowi z portalu TalkSPORT. Reporter spytał byłego mistrza UFC o to czy uważa, że był sprawiedliwie wynagradzany za swe walki w najlepszej lidze MMA na świecie. Mir szybko odpowiedział, że tak nie było.
W trakcie trwającej osiemnaście lat kariery Frank Mir dwukrotnie walczył z Brockiem Lesnarem, drugie z tych starć odbyło się na jubileuszowej gali UFC 100. Mimo to w rozmowie z reporterem Jordanem Ellisem były mistrz UFC zdradził, że w trakcie długiej kariery ani razu nie udało mu się otrzymać pensji, która przekroczyłaby magiczną granicę miliona dolarów.
Frank Mir został zapytany o to czy uważa, że w trakcie kariery otrzymywał wynagrodzenie na sprawiedliwym poziomie. Oto co na ten temat odpowiedział Amerykanin, który specjalizował się w poddawaniu rywali.
Frank Mir porównuje zarobki w MMA i boksie:
„Nie, absolutnie nie. Posłuchaj dla przykładu widziałem drugą walkę Tysona Fury z Deontayem Wilderem, Według tego co słyszałem to ja i Brock Lesnar sprzedaliśmy więcej PPV na nasz pojedynek. Posłuchaj zarówno Fury jak i Wilder zarobili grube miliony tymczasem ja nigdy nie osiągnąłem zarobków wysokości miliona dolarów, nigdy nie zarobiłem 7 cyfrowej kwoty. To sprawiło, że zacząłem się nad tym zastanawiać i zdałem sobie sprawę z tego, że ja byłem w walce wieczoru gali UFC 100, nie zarobiłem 7 cyfrowej kwoty, a ci goście w bokserskim ringu zarobili 8-cyfrowe kwoty. Zmiażdżyło mnie to. To wtedy pierwszy raz zadałem sobie pytanie – skoro karta wygenerowała 50 milionów dolarów to kto tak naprawdę zarobił te pieniądze? Jest to jedna z rzeczy, którą chciałbym zmienić w tym sporcie. Przykładowo jeśli zarobek za galę wynosi 25 milionów to firma powinna zgarniać z tego 10 milionów natomiast cała reszta powinna być dzielona na pensje dla zawodników.”
Frank Mir zamierza stoczyć jeszcze jedną walkę w zawodowym MMA. Były mistrz UFC aktualnie skupia się na karierze córki. Bella Mir, córka Franka Mira: „Najpierw Olimpiada, później UFC!”