Paul Felder, były zawodnik kategorii lekkiej aktualnie komentator i ekspert gal UFC w podcaście „The Fighter vs. The Writer” wypowiedział się na temat powrotu Conora McGregora do octagonu najlepszej ligi MMA na świecie. „Irish Dragon” zwrócił uwagę na fakt, że w trakcie nieobecności McGregora inni zawodnicy w kategorii lekkiej mocno ewoluowali i prześcignęli Conora pod względem umiejętności.
Felder, który w 2020 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery po dwóch przegranych walkach przez niejednogłośne wskazania sędziów skupia się w ostatnim czasie na pracy komentatora gal UFC. Paul regularnie również podcastu „The Fighter vs. The Writer” publikowanego przez portalu MMAFighting.
W najnowszym odcinku Felder wypowiedział się na temat ewentualnego powrotu Conora McGregora do octagonu UFC. Oto co sądzi „Irish Dragon”:
„Myślę, że on wciąż wiele znaczy w tym sporcie i tak jak długo będzie wspominał o powrocie tak długo ludzie będą o nim pamiętać i cenić jego 'markę’. Wiem, że brał udział w kręceniu dużej produkcji, pływał jachtem, przemieszczał się między wielkimi posiadłościami, ma biznesy które prowadzi. Ponad to jest po ciężkiej kontuzji i nie jest w puli zawodników testowanych przez USADA. Jak mam być szczery nie wiem czy zobaczymy go w octagonie w 2023 roku.”
Co ciekawe po chwili zastanowienia Felder przyznał jednak, że widzi na horyzoncie jednego dobrego rywala dla McGregora.
„Nie chcę zachować się tak jakbym nie okazywał mu szacunku jednak myślę, że zawodnicy w tej kategorii wagowej go prześcignęli. To dzieje się z każdym z nas, ja jestem starszy od niego o kilka lat, ale muszę powiedzieć, że ta nowa generacja zawodników, jeśli nie wchodzisz z nimi na matę codziennie, jeśli z nimi nie sparujesz to musisz mieć nadzieję na walkę z kimś takim jak Michael Chandler, który jest bestią ale jest to zawodnik na poziomie, na którym ty jesteś wciąż w stanie rywalizować.”
Później Felder wymienił dwa nazwiska, z którymi wedle zawodnika z Filadelfii Conor nie powinien wchodzić do octagonu.
„Uwierz mi nie chcesz walczyć z kimś jak Arman Tsarukyan czy Mateusz Gamrot, z jednym z tych młodych, wygłodniałych absolutnych maniaków, którzy harują ciężko by wejść na szczyt kategorii lekkiej.”