Wojsław Rysiewski dyrektor sportowy KSW wyjaśnił powód przeniesienia gali KSW 99 z Ostrawy do Gliwic.
W ostatnich dniach gruchnęła informacja o tym, że gala KSW 99 nie odbędzie się w Ostrawie. Wydarzenie zostało przeniesione do Polski. Gala KSW 99 odbędzie się 19 października w małej hali w Gliwicach.
Wojslaw Rysiewski, dyrektor sportowy federacji KSW był gościem w programie Oktagon Live, gdzie obszernie wyjaśnił dlaczego podjęto decyzję o zmianie lokalizacji gali. Jednym z głównych powodów była oczywiście sprzedaż biletów na wydarzenie. Nie szła ona tak jak się tego spodziewano w biurze federacji KSW.
– Nie do końca potrafimy z jakąś stuprocentową dokładnością powiedzieć, co się wydarzyło. Oczywiście bilety nie sprzedawały się tak, jak tego chcieliśmy i to jest główny powód. Mam duże podstawy sądzić, że miało to jednak związek z tym, jaka była atmosfera w Ostrawie i okolicach. Potrafię się wczuć w sytuacje osób, które w jakiś sposób straciły swój dobytek, czy ich dobytek ucierpiał, że nadprogramowe wydarzenie sportowe nie jest teraz dla nich priorytetem.
Dyrektor sportowy o przeniesieniu gali KSW 99
Wojsław Rysiewski wrócił pamięcią do ubiegłorocznej gali w Trzyńcu. To czeskie miasto jest położone niedaleko Ostrawy, w której miała odbyć się gala KSW 99. Wtedy przy zbliżonym sportowo fight cardzie udało się sprzedać, aż 90% biletów.
– Robiliśmy w zeszłym roku w podobnym terminie galę w Trzyńcu, który jest odległy od Ostrawy o pewnie 20 kilometrów i gala sprzedała się bardzo dobrze. Była praktycznie wyprzedana w 90 procentach. Fight card myślę, że mieliśmy dość podobny.
Dyrektor sportowy KSW potwierdził, że w przypadku wydarzenia w Ostrawie po raz pierwszy od dawna federacja zainwestowała w bannery, plakaty oraz reklamy na ekranach. Nawet pomimo wykonania dodatkowych ruchów transferowych i zatrudnienia czeskiej influencerki Hanki Gelnarovej oraz lokalnego bohatera Jana Sirokiego sprzedaż biletów nie ruszyła.
– Dodatkowo przecież zatrudniliśmy na tę galę i czeską influencerkę, i mocnego, lokalnego zawodnika w osobie Jana Sirokiego. Zrobiliśmy to, czego dawno nie robimy, okleiliśmy całą Ostrawę outdoorem. Były plakaty, przystanki, i wszystkie możliwe elementy promocji odpalone i nic nie działało. W porównaniu z tą galą, która była rok wcześniej, było to dla nas trochę niepojęte i wydaje się, że jedynym logicznym wyjaśnieniem jest to, że to zainteresowanie nie zostało wytworzone z uwagi na to, co wydarzyło się tam w połowie września.