Dustin Poirier jest przekonany o intencjonalnych faulach Michaela Chandlera!

S
0
Opublikowano: 17 listopada 2022

Dustin Poirier ponownie odniósł się do fauli, jakich Michael Chandler dopuścił się w ich walce na UFC 281. Fighter z Luizjany zdradził też, jak zareagował na wsadzenie palca do buzi!

Michael Chandler i Dustin Poirier dali prawdziwy popis umiejętności w Madison Square Garden. Fani spodziewali się kapitalnego pojedynku i to właśnie otrzymali. „Iron Mike” pokazał, jak świetnym jest zapaśnikiem, a „The Diamond” nie dał się poddać drugi raz z rzędu duszeniem zza pleców. Tą właśnie techniką zresztą sam sprawił, że przeciwnik odklepał.

Napięcie między fighterami, które dało się wyczuć od dłuższego czasu dało o sobie znać w oktagonie. Zdaniem Poiriera oponent stosował nieczyste zagrywki, byleby tylko osiągnąć swój cel. Jednym z dość kontrowersyjnych zachowań Chandlera było smarknięcie krwią na klatkę piersiową obalonego rywala.

Jak wyprowadzałem mu łokcie z dołu mówiłem, że jest wstrętnym sk**wielem – skomentował swoje zachowanie w tamtym momencie Dustin w programie „The MMA Hour” – Słyszałem, jak smarkał, zrobił to na siłę. Jak obejrzysz powtórkę tego, jak krew wypada z jego nosa… jasne, ciekło, bo mu go złamałem czy coś, ale gdy celował nosem tam, gdzie chciał, posłał wtedy wydzielinę. To nie wypadło mu z nosa, on to wymusił.

Reprezentant American Top Team najwięcej zarzutów zdawał się mieć do fish-hooka Michaela, czyli wsadzenia palca do buzi rywala. Chandler chciał tym faulem ułatwić sobie poddanie Dustina:

Zrobił to intencjonalnie. Nie bolało mnie to, ale miał dźwignie tym uchwytem. Wiesz, miał palce na moich górnych zębach, na moim ochraniaczu. Próbował odsłonić mi szyję, by złapać duszenie.

Trzymając kogoś w ten sposób ciężko jest mu utrzymać brodę w dole… Ale uj**ałem zębami go w palec! Miałem szczękę, więc tylko dolne zęby go dosięgnęły, ale… w tamtym momencie, jak wgryzałem mu się w palce pomyślałem: „o k**wa, co ja robię?”. Uświadomiłem sobie, że go gryzę. Cieszę się, że to zrobiłem, ale to był instynkt.

„Iron Mike” odniósł się do zarzutów oszukiwania w trakcie walki na konferencji prasowej po UFC 281. Były champion Bellatora zanegował wszystkie zarzuty:

– Tak, przyznaję, że miał otwarte usta i moja ręka dotknęła jego ochraniacza na zęby. Przygryzł mnie, próbowałem go wyciągnąć… Nie było jednak tak, że nie mogłem, bo ścisnął mi palec zębami. (…) Potem Dan Miragliotta zwrócił mi uwagę, że uderzam go w tył głowy. Muszę obejrzeć tę walkę, bo będąc szczerym – wiem, że trafiałem go w ucho, przynajmniej ja to tak pamiętam. To mu powiedziałem. Wiecie wszyscy, że nie oszukuję, kocham tę grę. (…) Chciałem się powstrzymać od krwawienia, no ale jeśli chciałem oddychać, to to musiało wyjść. Nie chciałem być wredny, zrobić czegoś szalonego, ale zdecydowanie miałem takie „hej, stary, sorry, że jesteś na dole… ale to nie ja wymyśliłem grawitację.”

Zostaw ocenę
0
0