Starciem rewanżowym, a zarazem pojedynkiem mistrzowskim i walką wieczoru gali KSW 49 będzie bój pomiędzy Michałem Materlą i Scottem Askhamem. Panowie mieli okazję spotkać się już w okrągłej klatce podczas gali KSW 42 i wówczas to Anglik błyskawicznie, celnym kopnięciem na wątrobę, rozprawił się z Materlą. Teraz, turniej w wadze średniej sprawił, że drogi tych wojowników ponownie się przetną, a na szali będzie leżał mistrzowski pas.
Michał
Materla, to nie tylko jedna z legend polskiego MMA, ale również jedna z
największych gwiazd organizacji KSW i jej były mistrz. Zawodnik ze
Szczecina znany jest ze swojego serca do walki i dawania niezapomnianych
bojów w klatce. Niestety ostatnia walka z Askhamem nie potoczyła się po
myśli Michała i przerwała piękną serię trzech wygranych z rzędu. Michał
nie zwykł jednak się poddawać i po każdej przegranej wracał silniejszy
do klatki KSW. Tak było po porażce z Mamedem Khalidovem, jak i z Jayem
Silvą. Tak też sytuacja się ułożyła po przegranej z Askhamem. Materla
najpierw zmierzył się z mocnym i doświadczonym Martinem Zawadą, którego
zdominował w parterze. Później natomiast, w pierwszej fazie turnieju
wagi średniej, szybko rozprawił się z niebezpiecznym i dynamicznym
Damianem Janikowskim. To natomiast ustawiło go w dogodnej pozycji do
ponownej walki z Anglikiem. Tym razem o mistrzowski pas.
Historia
Michała Materli w świecie mieszanych sztuk walki jest bardzo długa i
pasjonująca. Zaczęła się już w roku 2003, w którym to Michał wywalczył
tytuł mistrza Polski w kategorii do 100 kg. Później fighter ze Szczecina
szedł jak burza przez świat MMA pokonując kolejnych przeciwników w
kraju i za granicą. Niestety jego wspaniale rozwijającą się karierę
przerwała poważna kontuzja, która spowodowała, że nie wiadomo było, czy
Materla w ogóle wróci jeszcze kiedyś na matę. Michał był jednak
zdeterminowany i walczył dalej o swoje, by w końcu powróci na ring i tam
odnosić dalsze sukcesy.
W roku 2011 Michał wrócił do walk i
organizacji KSW, gdzie pokonał tak znane nazwiska jak: Rodney Wallace
czy Kendall Grove. Stoczył też niezapomniane trzy boje z Jayem Silvą i
zdobył pas międzynarodowego mistrza KSW w wadze średniej. Tę dobrą passę
przerwała przegrana z Mamedem Khalidovem, która spowodowała utratę
pasa. Michał szybko podniósł się jednak po tej przegranej i rozgromił
Antoniego Chmielewskiego, Rousimara Palharesa i Paulo Thiago, by
następnie stanąć do walki ze Scottem Askhamem.
Teraz, Michał liczy na to, że zrewanżuje się Anglikowi, a pas wagi średniej, po kilku latach przerwy, powróci na jego biodra.
Po
tym jak Scott Askham rozbił Michała Materlę w ich pierwszym pojedynku i
w pięknym stylu przedstawił się fanom organizacji KSW, szybko powrócił
do okrągłej klatki i ponownie pokazał na co go stać. Pod koniec roku
2018 wyszedł bowiem do boju z byłym pretendentem do pasa mistrzowskiego
KSW, Marcinem Wójcikiem i podobnie jak to uczynił w starciu z Materlą,
trafił Polaka potężnym kopnięciem na korpus i w taki sposób zakończył
pojedynek. To zwycięstwo otworzyło mu drogę do walki o pas i ponownego
zmierzenia się z Materlą.
Scott Askham swoją przygodę z
zawodowym MMA rozpoczął siedem lat później niż Michał Materla. Anglik ma
jednak na swoim koncie sporo sukcesów i walki dla największych
światowych marek MMA. Zanim Askham trafił pod skrzydła UFC, stoczył
dwanaście zwycięskich bojów. W roku 2013 Askham pokonał Jacka Marshmana i
zdobył tytuł mistrzowski wagi średniej organizacji Ultimate Cage FC. W
następnym boju na szali zawisł drugi tytuł, tym razem jednak organizacji
BAMMA. Askham wykorzystał tę okazję i w tym samy roku mógł cieszyć się
wywalczeniem dwóch tytułów mistrzowskich. Rok później obronił pas BAMMA i
podpisał kontrakt z organizacją UFC.
Pod skrzydłami
największej organizacji MMA na świecie stoczył sześć pojedynków. Po raz
pierwszy w zawodowej karierze miał okazję doznać tam goryczy porażki i
ostatecznie zakończył przygodę z UFC z bilansem dwóch wygranych i
czterech przegranych.
Po
odejściu z UFC Scott postanowił spróbować swoich sił w słynącej z
mocnych walk i fighterów organizacji ACB. W debiucie jego rywalem został
Luke Barnatt. Askham okazał się lepszy, a samo starcie było na tyle
efektowne, że zostało wybrane walką wieczoru gali.
Po ostatnim
tryumfie Scott podpisał kontrakt z organizacją KSW i dwiema świetnymi
walkami pokazał swoją wartość. Teraz ponownie zmierzy się z Michałem
Materlą i będzie chciał powtórzyć swój sukces z ich pierwszego starcia.
Czy jednak uda mu się ponownie szybko pokonać Polaka? Czy może Michał
zrewanżuje się Anglikowi za pierwszą przegraną? Kto z nich ostatecznie
będzie dzierżył mistrzowski pas? Przekonamy się już 18 maja, podczas
gali KSW 49 w Ergo Arenie.