Wywalczenie tytułu mistrzowskiego organizacji KSW od dawna było celem
młodego i niebezpiecznego zawodnika z Francji, Salahdine’a Parnasse.
Teraz ten cel może zostać zrealizowany, bowiem podczas gali KSW 48
Parnasse będzie się bił o tymczasowy pas kategorii piórkowej. Naprzeciw
niego stanie jednak rywal, który równie mocno pragnie tytułu, a będzie
nim Roman Szymański.
Slahdine Parnasse trafił do KSW w roku
2017 i od razu został rzucony na głęboką wodę. W debiucie dla
organizacji zmierzył się ze świetnym, doświadczonym kickboxerem,
Łukaszem Rajewskim i pokazał, że w płaszczyźnie stójkowej potrafi sobie
świetnie radzić nawet z takimi rywalami.

Pierwsza
wygrana w KSW zaprowadziła Slahdine’a do starcia z byłym mistrzem
organizacji, Arturem Sowińskim. I chociaż wydawało się, że Polak może
okazać się dla młodego Francuza rywalem nie do przejścia, stało się
odwrotnie i to Sowiński miał kłopoty ze znalezieniem klucza do
zwycięstwa.
Tryumf nad byłym mistrzem pozwolił Francuzowi
jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła i stanąć naprzeciwko innego byłego
czempiona, Marcina Wrzoska. Słynący ze swojej nieustępliwości i
widowiskowości w klatce, Wrzosek również nie dała rady Salahdinowi i
przegrał z nim na punkty, podczas gali KSW 46.
Te trzy
zwycięstwa otworzyły Francuzowi drzwi do walki mistrzowskiej, w której
zmierzy się z Romanem Szymańskim. Salahdine jest młodszy od Polaka i
trafił do zawodowego świata MMA trzy lata później niż on. Stoczył jednak
tylko trzy zawodowe walki mniej niż Szymański.

Francuz
początkowo zdobywał szlify na amatorskich ringach, jednak w roku 2015
rozpoczął swoją zawodową karierę we francuskiej organizacji 100% Fight,
gdzie nie tylko wygrywał wszystkie kolejne pojedynki, ale również
wywalczył jej tytuł mistrzowski. Poza Francją, Parnasse miał także
okazję walczyć w Chinach, jednak większość swoich pojedynków stoczył
właśnie nad Sekwaną. Co ciekawe, mimo zamiłowania do starć stójkowych,
Salahdine, aż cztery razy zmuszał do poddania swoich rywali, a tylko raz
zwyciężył w walce przez nokaut. Aktualnie Francuz ma na swoim koncie
dwanaście zwycięskich pojedynków i jeden remis.
Tuż przed
nadchodzącym starciem mistrzowskim Salahdine zapowiada, że będzie musiał
w boju z Szymańskim dać z siebie wszystko, bowiem jest to bardzo groźny
rywal. Francuz nie skupia się jednak na przeciwniku, a na głównym celu
jakim jest pas mistrzowski organizacji KSW. Czy jednak uda mu się go
wywalczyć i czy młody fighter stanie się kolejnym zagranicznym
zawodnikiem, który będzie dzierżył mistrzowski tytuł organizacji KSW?
Przekonamy się już 27 kwietnia, podczas gali KSW 48 w Lublinie.