Droga do KSW 48 – Gracjan Szadziński i Marian Ziółkowski

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 22 kwietnia 2019

Gracjan Szadziński i Marian Ziółkowski mieli z sobą zawalczyć już podczas gali KSW 46, jednak kontuzja wyeliminowała Szadzińskiego z tego pojedynku. Teraz, podczas KSW 48, ich sportowe drogi się w końcu przetną, a to zapowiada niesamowicie emocjonujący bój pomiędzy dwoma bardzo mocnymi i często kończącymi walki przed czasem zawodnikami.

Kiedy tylko Gracjan Szadziński podpisał kontrakt z organizacją KSW wiadomo było, że przy okazji jego walk będzie można oglądać efektowne boje i piękne nokauty. Zapowiedzi sprawdziły się co do joty i chociaż podczas swojego debiutu dla organizacji, w trakcie gali KSW 38, Gracjan na pełnym dystansie przegrał z Kamilem Szymuszowskim, pokazał w boju prawdziwe serce do walki i determinację. Do tego pojedynku Szadziński wszedł w zastępstwie, dosłownie w ostatniej chwili, gdy jednak tylko pojawiła się okazja pełnego przygotowania się do walki, Gracjan pokazał prawdziwą moc swoich pięści. Najpierw, podczas gali KSW 41, już w pierwszej rundzie znokautował Macieja Kazieczkę, a następnie, w trakcie gali KSW 44, po prawdziwej wojnie w klatce, brutalnie zastopował doświadczonego Paula Redmonda. Wcześniej natomiast dopisał też do swojego rekordu zwycięstwo przez nokaut nad Leonidem Smirnovem.

r

Chociaż Gracjan Szadziński ma na swoim koncie dopiero dziesięć zawodowych walk MMA, tylko pozornie wydaje się być mało doświadczonym zawodnikiem. Zanim bowiem wkroczył na drogę mieszanych sztuk walki od wielu lat trenował boks i kickboxing. Wielokrotnie walczył również w obu dyscyplinach i zdobył ogromne doświadczenie w starciach stójkowych. Dzięki temu właśnie stał się nie tylko niebezpiecznym, ale również bardzo efektownie walczącym zawodnikiem. Pokazał to już podczas swojej pierwszej walki MMA, kiedy to znokautował rywala wysokim kopnięciem na głowę. Kolejne jego boje kończyły się po mocnych, rozgrywanych na pełnym dystansie pojedynkach lub właśnie po nokautach.

Teraz Gracjan po raz kolejny będzie chciał pokazać jak groźnym i niebezpiecznym jest zawodnikiem. Naprzeciwko niego stanie jednak człowiek, który świetnie czuje się nie tylko w stójce, ale przede wszystkim w parterze. 

Marian Ziółkowski, bo o nim tu mowa, aż dwanaście ze swoich dziewiętnastu zwycięstw zakończył przez poddania. Przed walką z Gracjanem zapowiada jednak, że nie zamierza pokazać tylko swoich umiejętności parterowych, ale chce też udowodnić, że w stójce posiada także wiele atutów.

Marian Ziółkowski, podobnie jak Gracjan Szadziński, trafił do organizacji KSW w zastępstwie za kontuzjowanego zawodnika i podjął rękawicę w starciu z niezwykle trudnym i niebezpiecznym rywalem. Podczas gali KSW 44 starł się z byłym mistrzem, Kleberem Koike Erbstem i podobnie jak Szadziński, w debiucie dla organizacji musiał uznać wyższość rywala.

2

W swoim drugim boju dla największej europejskiej organizacji MMA, Marian zmierzył się z Grzegorzem Szulakowskim, który zastąpił kontuzjowanego Szadzińskiego. W świetnym stylu wypunktował wówczas swojego rywala. Tym samym pokazał na co naprawdę go stać, a stać go na wiele, co wielokrotnie udowadniał w swoich blisko trzydziestu zawodowych bojach.

Ziółkowski zadebiutował w MMA w roku 2011 i chociaż w pierwszej walce przegrał, szybko zaczął wygrywać i tylko w ciągu dwóch lat dopisał do swojego rekordu aż siedem zwycięstw. Jego tryumfalny pochód przez klatki i kolejne wygrane doprowadziły go do walki o pas mistrzowski organizacji PLMMA. Zmierzył się wówczas z Adrianem Zielińskim, ale pojedynek nie poszedł po jego myśli. Ziółkowski szybko jednak wrócił na drogę zwycięstw i rok później wywalczył upragniony tytuł.

W kolejnych bojach polski zawodnik miał okazję aż siedem razy stawać do starć mistrzowskich. Udanie bronił swojego tytułu wywalczonego w PLMMA i dwukrotnie walczył o pas mistrzowski organizacji FEN. Natomiast w swoim ostatnim pojedynku przed wejście do organizacji KSW zafundował rywalowi fenomenalny nokaut w pierwszej rundzie starcia.

Teraz Marian Ziółkowski zmierzy się z Gracjanem Szadzińskim, który jest na fali wznoszącej swojej kariery i  planuje zapolować na kolejne zwycięstwo przed czasem. Marian nie zamierza jednak łatwo oddać pola i w każdej chwili będzie gotów, by wykorzystać swoje świetne umiejętności parterowe. Który z zawodników lepiej rozegra to starcie? Przekonamy się już 27 kwietnia, podczas gali KSW 48 w Lublinie.  

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments