

Dricus Du Plessis wyraził swoje niezadowolenie z braku decyzji ze strony UFC. Mocno zdenerwowany mistrz kategorii średniej domaga się ogłoszenia obrony pasa.
Dricus Du Plessis został mistrzem organizacji UFC na początku roku. 20 stycznia na gali UFC 297 w Toronto Afrykaner pokonał na punkty Seana Stricklanda. Czas jednak mija, a organizacja wciąż nie ogłosiła oficjalnie pierwszej obrony mistrzowskiego tytułu.
Niepokonany od pięciu lat „Stillknocks” zabiegał o to by najlepsza liga MMA na świecie zorganizowała event w Afryce. Kiedy jednak okazało się to trudne do wykonania w tym roku otwarcie przyznał, że zmierzy się z jednym z topowych pretendentów.
Dana White i spółka postanowili zatem wykorzystać konflikt Dricusa z Israelem Adesanyą, byłym mistrzem dywizji do 84 kilogramów. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Du Plessis i Adesanya zmierzą się 17 sierpnia na gali UFC 305 w Perth w Australii. Oznacza to, że Dricus zamiast bronić tytułu na własnej ziemi podjął spore ryzyko by stanąć do walki z Izzym na jego terenie.
Mocno zdenerwowany Dricus Du Plessis domaga się od UFC oficjalnego ogłoszenia tego starcia. W skasowanym już wpisie na platformie X reprezentant RPA napisał:
– Zgodziłem się na przeciwnika i na lokalizację. Na co więc jeszcze czekamy?