Mateusz Kubiszyn zmierzy się z Michałem Pasternakiem na freakowej gali. Don Diego udzielił wywiadu przed walką z Pasternakiem, w którym przekazał że jest pewny wygranej.
Dziś dość niespodziewanie ogłoszono powrót Mateusza Kubiszyna do startów. Jeszcze niedawno w wywiadach popularny Don Diego zarzekał się, że wróci do akcji dopiero na gali GROMDA 20. Sytuacja szybko się zmieniła i okazuje się, że Kubiszyn zawalczy na początku października.
Don Diego stoczy pojedynek z Michałem Pasternakiem, weteranem polskiej sceny MMA który walczył między innymi dla singapurskiej organizacji ONE.
W wywiadzie z Michałem Tuszyńskim z portalu FanSportu, Don Diego opowiedział o negocjacjach na ten pojedynek, który odbędzie się na zasadach K-1 w małych rękawicach.
– Dowiedziałem się o tej walce jakieś 5-6 dni temu, były 1-2 dniowe negocjacje, zatwierdziliśmy tą walkę. Tak jak mówię ja po tak długim okresie nie trenowania zrobiłem dwa, trzy treningi na razie więc teraz trzeba gonić z tymi przygotowaniami trochę. No ale to w zupełności wystarczy”
Don Diego opowiedział również o powrocie do zdrowia. Kciuk mistrza organizacji GROMDA jest już sprawny po operacji i rehabilitacji.
– Kciuk jest ok, dostałem błogosławieństwo od mojego lekarza, od doktora Szali z Ortosport Center Rzeszów. Mówił żeby uważać podczas tych przygotowań, ale też mówił: „Mati przecież ja cię nie zatrzymam”. No i tyle, ale mówił że potrzeba 4-5 miesięcy tak żeby to było na sto procent zaspawane. Powiedział, że przy mojej regeneracji i moim organizmie te procesy zachodzą dużo szybciej.
Don Diego wie że w MMA nie miałby szans
Mateusz Kubiszyn ocenił rywala przed pojedynkiem. Don Diego wypowiedział się na temat walki z Michałem Pasternakiem. Najlepszy zawodnik walk na gołe pięści czuje się pewny siebie. Don Diego przyznał jednak, że gdyby pojedynek toczył się na zasadach MMA to nie miałby szans z Wampirem, który bryluje w parterze.
– Jestem pewny swego, jestem pewny wygranej. Będę bazować bardzo mocno na doświadczeniu, na technice którą osiągnąłem do tej pory. Te przygotowania to będą wyłącznie przygotowania tlenowe, beztlenowe, czyli robienie wydolności.
– Mam parę rzeczy, które można wykorzystać w walce zarówno z innymi zawodnikami jak i z Michałem. No ale po to mam trenera, który teraz siedzi i analizuje walki. Tylko mi wyłoży na tacy: „Mati tak trzeba robić”, i ja tak będę robić. Parter jest najlepszą płaszczyzną Michała no i dlatego walczymy w stójce bo ja nie mam czasu na przygotowania. Do MMA umówmy się ja nie miałbym tutaj żadnych szans. Wiem, że bym w pierwszej rundzie padł i byłoby po mnie. Tak, w stójce to moje doświadzczenie i to co do tej pory zdobyłem i wydolność, którą zbuduję w zupełności wystarczą na to, żeby ograć Michała, żeby zrobić tą walkę, żeby zrobić to fajnie, widowiskowo.