Dominick Cruz: „Przegrałem wyrównaną walkę w 4. rundzie i wszyscy wysyłają mnie na emeryturę”

Po dwóch miesiącach od przegranego starcia z Marlonem Verą Dominick Cruz postanowił wypowiedzieć się na temat pojedynku oraz tego co wydarzyło się w kolejnych tygodniach po walce:

„Przegrałem wyrównaną walkę w czwartej rundzie i wszyscy wysyłają mnie na emeryturę. Szczerze po starciu szybko wznowiłem treningi, biegam, buduję siłę, przecież wciąż jestem zawodnikiem z czołowej dziesiątki rankingu i nigdzie się nie wybieram. Wciąż mam szybkość, moc, kondycję, po prostu muszę popracować nad defensywą w stójce. Jest paru zawodników, którzy nie kończyli karier porażkami tylko dlatego, że przeszli na emeryturę stosunkowo wcześnie, jako młodzi fighterzy. Ja kocham trenować i rozwijać się jako zawodnik. Rozmawialiśmy w gronie ekspertów telewizyjnych i komentatorów, ich zdaniem to ja prowadziłem po trzech rundach z Marlonem, jednak to on posłał mnie na deski w czwartej odsłonie. Takie rzeczy po prostu się zdarzają, możesz dominować, trafiać celnie, nadawać tempo walki, a nagle rywal cię zaskoczy i jest po zabawie. Wiem, że wielu młodych zawodników będzie mnie teraz obierać na celownik. Ostatnio wyzwał mnie Jonathan Martinez po wygranej nad Cubem Swansonem. Wiecie dla mnie możliwość pracy w telewizji, przyglądaniu się z bliska występom Sterlinga, Yana, Dillashawa czy O’Malleya to świetna sprawa, nawet mogę powiedzieć, że dzięki temu stałem się ich fanem, a mimo to myślę że wciąż stać mnie na to by z nimi rywalizować.”