Podczas gali XTB KSW 77 po raz czwarty do okrągłej klatki wejdzie Michał Domin i zmierzy się w niej z Patrykiem Likusem. Michał Domin zawodowo walczy od roku 2017. Jego początki w świecie sportów walki były jednak dość odległe od MMA.
Zanim Michał Domin zdecydował się na starty zawodowe w MMA, stoczył kilkadziesiąt walk amatorskich. Wygrał puchar Polski organizacji Time of Masters, zdobył tytuł mistrza Śląska w Amatorskiej Lidze MMA i wiele medali innych zawodów.
Dziś Michał ma na swoim koncie siedem zawodowych pojedynków, z których trzy wygrał przed czasem. W najbliższym boju zmierzy się z młodym Patrykiem Likusem.
„Przygodę ze sportami walki rozpocząłem w wieku 12 lat od capoeiry. Po dwóch latach treningów zacząłem stopniowo dochodzić do wniosku, że jednak bardziej odnajduję się w faktycznej konfrontacji, a nie w tym, co oferowała capoeira, czyli bardziej poruszaniu się i akrobatycznych trikach. Przyznaję jednak, że capoeira była fajnym punktem wyjścia i do dziś ją lubię. To jest bardzo wymagający i kondycyjny sport, który na pewno dał mi dobre szlify w zakresie zręczności i gibkości.”
Do pojedynku Michała Domina z Patrykiem Likusem dojdzie już 17 grudnia podczas gali XTB KSW 77 w Arenie Gliwice. Oto co Michał mówi o stylu rywala i jak typuje przebieg walki.
„Patryk przede wszystkim walczy widowiskowo. Mam jednak wrażenie, że nie ma większego przemyślenia w jego stylu, że jest w nim dużo chaosu. Natomiast nie można jego sposobowi walki odmówić pewnego uroku i właśnie widowiskowości. Jestem bardzo ciekaw jaki będzie miał plan na mnie. Ja chcę z nim walczyć w stójce i będę ten aspekt widowiskowości tylko podbijał. Myślę, że któryś z nas w tej walce padnie.”
Poniżej pełna rozmowa z Michałem Dominem: