world fighting league

Darren Owen, założyciel WFL ujawnił, że za dołączenie do ligi trzeba płacić podobnie jak w przypadku zespołów MLS

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 09 grudnia 2021

Nie od dziś wiadomo, że systemy lig sportowych w USA rządzą się swoimi prawami. Nie ma co porównywać ich do innych sportowych rozgrywek, choćby tych europejskich gdzie o awansie do najwyższej ligi decydują wyniki sportowe.

Dziś Darren Owen, założyciel nowej organizacji WFL ujawnił, że za dołączenie do ligi drużyny będą musiały wpłacić wysokie sumy, podobnie jak dzieje się to w przypadku nowych zespołów w piłkarskiej lidze MLS.

Owen potwierdził, że w tej chwili są to kwoty rzędu, kilkunastu-kilkudziesięciu milionów dolarów, natomiast liczy na to, że w przyszłości kwoty te będą liczone w setkach. Owen, który pracował wcześniej w WSOF (dziś PFL) zrezygnował z pracy w tej organizacji po tym jak Ray Sefo, Ali Abdelaziz i spółka postanowili skupić się na formacie turniejowym.

Co ciekawe Owen ujawnił również, że cztery drużyny już dołączyły do ligi, są to zespoły z Florydy, Nevady, Teksasu i Kanady. Ogółem minimalny plan to cztery konferencje, z których każda będzie miała po osiem zespołów. Liga nie wystartuje jednak w 2022 roku, zostanie on natomiast przeznaczony na to by zespoły mogły pozyskać zawodników, a WFL planuje zakontraktowanie 192 fighterów.

Zostaw ocenę
0
0