0
0
0
Zarówno Daniel Cormier jak i Ben Askren opowiadają się za tym by organizacja UFC zestawiła trzeci pojedynek Israela Adesanyi z Alexem Pereirą. Byli zawodnicy motywują te słowa w ciut inny sposób jednak obaj jasno podkreślają, że jest to odpowiednia walka do „zrobienia” w tej chwili.
Po gali UFC 287 Israel Adesanya powiedział, że pojedynki z Alexem Pereirą to dla niego zamknięty temat. Szybko wprawiło to w osłupienie zarówno fanów MMA jak i byłych zawodników organizacji UFC. Daniel Cormier, były mistrz UFC oraz Ben Askren, były mistrz Bellatora na łamach podcastu „Funky and The Champ” przedyskutowali sprawę.
Ben Askren:
„Uważam, że to odpowiednia walka. Możemy na to spojrzeć pod kilkoma względami. Alex Pereira albo ma wynik 3-1, albo 1-1 w walkach z Adesanyą, zależy czy wliczamy kickboxing czy nie. Później patrzymy na całą dywizję i mamy sytuację, w której Israel pokonał wszystkich, bo wygrał dwa razy z Whittakerem i z Vettorim, pokonał też Cannoniera, Costę, a numerem 6 jest Dricus Du Plessis i moim zdaniem choć ta walka ma odrobinę sensu to Dricus nie jest jeszcze na nią gotowy.”
Daniel Cormier:
„Masz rację myślę, że faktycznie powinni zrobić trzecią walkę Izzy’ego z Alexem. Chodzi też o to, że stylistycznie zestawienie Pereiry z takimi zawodnikami jak Robert Whittaker czy Marvin Vettori jest dla „Poatana” po prostu złe. Whittaker jest najgorszą możliwą opcją bo może obalać i umęczać. Dlatego walka Adesanya vs. Pereira 3 ma najwięcej sensu, bo jak przyjrzymy się przebiegowi starcia to Alex radził sobie naprawdę dobrze do momentu tego nokautu, z przebiegu walki wyglądało że Pereira mógłby to wygrać.”
źródło:
0
0
