

Już w nocy z soboty na niedzielę odbędzie się gala Bellator vs. Rizin, gdzie fani MMA zobaczą pojedynki mistrzów obu tych federacji. Podobne pytanie otrzymał niedawno Dana White, jednak przyznał, że nie zainteresowany wspólnym eventem. Miał na to krótką i dosadną odpowiedź.
Nie ma co ukrywać, że przez ostatnie lata to UFC głównie rozwijało MMA na świecie. To Dana White z braćmi Fertitta rozwinęli federację do niebotycznych rozmiarów, co ostatecznie poskutkowało sprzedażą za ponad 4 miliardy dolarów w 2016 roku.
W międzyczasie powstały i rozwinęły się też inne organizacje. Nie można tu nie wspomnieć o KSW, które jest topowym graczem na europejskim rynku, o singapurskim ONE Championship, czy Professional Fighters League. To też oczywiście Bellator MMA Scotta Cokera oraz Rizin Fighting Federation, które już lada dzień zorganizują wspólną galę.
Dana White nie jest jednak fanem takiego pomysłu. Mówił o tym w podcaście Paddy’ego Pimbletta jeszcze przed galą UFC 282. Prezydent największej federacji MMA na świecie niespecjalnie rozwodził się na ten temat. Na pytanie o to jednego z fanów odpowiedział krótko i dosadnie:
„Dlaczego mielibyśmy… No jeżeli ktoś jest aż tak dobry i walczy dla innej organizacji, to koniec końców skończy u nas.”