Dziennikarz Aaron Bronsteter z kanadyjskiej stacji TSN rozmawiał z Daną Whitem, prezesem organizacji UFC. White w trakcie rozmowy potwierdził, że Conor McGregor nie jest w gronie zawodników testowanych przez USADA, ale mimo to prezes najlepszej ligi MMA na świecie wierzy, że McGregor wejdzie do octagonu w tym roku.
Conor McGregor miał dołączyć do grona zawodników testowanych przez USADA na początku czerwca, tak aby spokojnie przejść kilka testów i wrócić do zawodowych startów na grudniowej gali.
Irlandczyk nie zrobił tego co zezłościło Michaela Chandlera, z którym McGregor ma się zmierzyć. Amerykanin mocno skrytykował Conora za to zachowanie publikując wypowiedź, w której zapytał: „179 dni do ostatniej gali w 2023 roku. Gdzie jesteś chłopcze?”.
McGregor i Chandler są trenerami w 31. edycji programu The Ultimate Fighter i tak jak to zwykle bywa w przypadku tego show, na finałowej gali miało także dojść do starcia z udziałem trenerów. W trakcie pracy na planie produkcyjnym między „Notoriousem”, a „Ironem” doszło do zwarcia, w którym Conor zwyzywał Amerykanina i popchnął go. Conor McGregor zaatakował Michaela Chandlera: „Ty mały kleszczu z Bellatora!”.
Teraz do sprawy odniósł się Dana White zapytany przez dziennikarza Aarona Bronstetera o to czy Conor wrócił do puli testowanych zawodników. Oto co powiedział prezes UFC:
„Conor nie jest w gronie zawodników testowanych przez USADA, ale mam nadzieję, że dojdzie do walki z Chandlerem. Jest 100% szans na to, że dojdzie do tego starcia. Zobaczymy jak to się rozegra USADA teraz mówi takie rzeczy, zobaczymy co powiedzą później. Nie chcę mówić o gównie które się nie dzieje w tym momencie. Nie chcę rozważać i zastanawiać się nad tym jak sprawy się potoczą. Zobacz teraz mamy doskonałą galę w sobotę, później kolejną… na tym się skupiam.”
Dana White provides an update on McGregor vs. Chandler.
— Aaron Bronsteter (@aaronbronsteter) July 6, 2023
McGregor is still yet to re-enter the USADA pool, but is still holding out hope that the fight happens this year. pic.twitter.com/UEVugjEN9H
Amerykańscy fani i dziennikarze natychmiast podchwycili temat i wyrazili swoje niezadowolenie z tego faktu obawiając się, że organizacja UFC spróbuje przeforsować scenariusz zbliżony do tego, który miał miejsce w przypadku Brocka Lesnara.
W przeszłości zapaśnik dostał zielone światło na udział w gali bez przechodzenia testów w trakcie przygotowań do pojedynku, jednak ostatecznie po walce okazało się, że próbki pobrane od Brocka w okresie startowym wykazały obecność niedozwolonych substancji i wynik walki zmieniono na no-contest. Jak powszechnie wiadomo nie przyniosło to jednak żadnych finansowych strat organizacji UFC.