O rzekomym zamknięciu kategorii muszej przez UFC słyszymy od paru ładnych lat. Najpierw Dana White publicznie ogłaszał, że Demetrious Johnson nie przyciąga fanów na trybuny i nie jest zawodnikiem, który sprzedaje PPV, a następnie w październiku 2018 roku organizacja UFC „wymieniła” Mighty Mouse’a na Bena Askrena. Wszystko rozciągało się w czasie, a kontrakty z najlepszą ligą MMA na świecie straciło paru zawodników, w tym „Shorty” Torres, który ubolewał mocno nad tym faktem w mediach społecznościowych.
W pewnym stopniu można powiedzieć, że ta kategoria wagowa jest „przeklęta”. Wydawało się, że Henry Cejudo wznieci odrobinę ognia i przyciągnie zainteresowanie kibiców jednak złoty medalista olimpijski zaczął imprezować, skakać między kategoriami wagowymi sugerując kolejne superfighty, aż w końcu Dana White musiał podjąć decyzję o tym by odebrać Cejudo mistrzowskie trofeum i wyznaczyć dwóch zawodników, którzy o nie zawalczą. No i tutaj zaczynają się schody, gdyż dla Benavideza była to już czwarta porażka w walkach rangi mistrzowskiej, wyrównał on tym samym „wyczyn” Urijaha Fabera. Figueiredo choć pokonał Benavideza to wcześniej nie wypełnił limitu kategorii, więc mimo wygranej nie zdobył „wakującego” pasa.
Aktualna sytuacja w rankingu dywizji prezentuje się następująco. Notowany na 1. miejscu Benavidez zanotował porażkę, drugi w rankingu Formiga w ostatniej walce uległ Benavidezowi. Trzeci Figueiredo pokonał Benavideza lecz nie zrobił wagi, czwarty Pantoja wygrał ze Schnellem jednak wcześniej uległ Figueiredo. Dopiero piąty w rankingu Moreno ma na koncie dwie wygrane i remis co dawałoby mu prawo walki o pas, sęk w tym że Brandon ma już zakontraktowaną walkę z Formigą. Kolejni zawodnicy notowani w rankingu są w UFC zbyt krótko, aby marzyć o walce o najwyższe trofea. Mamy tym samym swoisty impas, który może doprowadzić do zamknięcia dywizji. Dlatego, że w tym momencie ani nie ma w kategorii zawodnika, który cieszyłby się sporą popularnością, ani nie ma też perspektyw na to, że ktoś taki się w najbliższym czasie pojawi. We wszystkich wyższych kategoriach wagowych jest przynajmniej trzech zawodników, którzy w każdej chwili mogą stanąć do walk o najwyższe trofea lub po prostu do pojedynków o „status” pretendenta. W kategorii do 125 funtów niestety taka sytuacja nie ma miejsca.