Jeden z największych rywali Jorge Masvidala w ostatnich latach wypowiedział się na temat jego przejścia na emeryturę. Colby Covington, bo o nim mowa, nie uważa, że „Gamebred” na dobre odwiesił rękawice na kołku.
Zawodnik American Top Team zadebiutował w zawodowym MMA jeszcze w 2003 roku. Po Internecie krążyły nagrania młodego Masvidala, który w walce ulicznej pokonywał podopiecznego samego Kimbo Slice’a. W końcu po wielu latach Jorge trafił do UFC, gdzie jednak do 2019 roku nie potrafił się wybić na szczyt. Po trzech niezwykle głośnych wygranych przyszła jednak równia pochyła.
„Gamebred” przegrywał dwukrotnie z Kamaru Usmanem w mistrzowskich pojedynkach i uległ po jednostronnej walce z Colbym Covingtonem. Po rocznej przerwie Amerykanin zdecydował się wrócić na starcie o być, albo nie być. Po 15. minutach decyzją sędziowską zwyciężył Gilbert Burns, a Masvidal zakończył zawodową karierę.
Jego przedostatni oponent, a zarazem jeden z największych wrogów uważa jednak, że emerytura Jorge jest tylko zasłoną dymną. W rozmowie z Inside Fighting popularny „Chaos” stwierdził, że zobaczymy jeszcze „Gamebreda” w klatce, a ten chce po prostu skorzystać z niedozwolonych przez Amerykańską Agencję Dopingową środków.
„Odebrałem mu pewność siebie i ego, nie był już tym samym fighterem. Po prostu pojawił się po kasę. Udaje emeryturę, dobrze wiemy o ludziach w UFC, którzy nie skończyli karier. Wyjdzie z puli testów USADA, weźmie pewnie trochę sterydów i wróci.”
„Nie umie zarabiać na życie inaczej, niż walką. On nie odszedł na żadną emeryturę. Gość jest głupi, jak ch*j. Nie zarobi w żaden inny sposób i gwarantuję wam, że wróci po wypłatę.”
Colby słynie z przesadzonego trash talku i nie inaczej jest tym razem. Wystarczy bowiem wspomnieć, że Jorge Masvidal wykorzystał swoje pięć minut i otworzył kilka prominentnych interesów, jak chociaż Gamebred Boxing. Na ostatniej gali wystąpiły tam takie tuzy sportów walki, jak Vitor Belfort, Roy Jones Jr, Anthony Pettis, czy Jose Aldo.