

Cory Sandhagen pokonał Deivesona Figueiredo w walce wieczoru gali UFC w Des Moines. Brazylijczyk doznał kontuzji kolana pod koniec drugiej rundy.
Cory Sandhagen i Deiveson Figueiredo spotkali się w walce wieczoru gali UFC w Des Moines. Organizacja powróciła do stanu Iowa po 25 latach ze świetnym eventem. Czołowi zawodnicy kategorii koguciej zmierzyli się w pojedynku zakontraktowanym na pięć rund.
Cory Sandhagen był faworytem main eventu i zapowiadał, że chce skończyć Brazylijczyka przed czasem tak by wywalczyć sobie prawo do walki o pas mistrzowski. Amerykanin spełnił swoje zapowiedzi. Pod koniec drugiej rundy zawodnicy znaleźli się w parterze, gdzie Sandhagen przechwycił nogę Figueiredo.
Brazylijczyk starał się wykręcać, zbliżyć do Amerykanina i zajść za jego plecy. Doprowadziło to jednak do sytuacji, w której noga byłego mistrza kategorii muszej została ciaśniej uwięziona w dźwigni i w konsekwencji kolano strzeliło. Nie można jednak nic odbierać Sandhagenowi, który cały czas trzymał nogę rywala, a kiedy popularny Figgy padł do tyłu Cory natychmiast zaczął dobijać go ciosami.
Cory Sandhagen wrócił na ścieżkę zwycięstw i odbudował się po przegranej z Umarem Nurmagomedovem. 33 letni Sandman jest bez wątpienia czołowym pretendentem do pasa, a premiuje go również fakt, że nie walczył jeszcze z Merabem Dvalishvilim i Seanem O’Malleyem.