Były francuski mistrz tymczasowy królewskiej kategorii wagowej chce wykorzystać niepewną sytuację Frnacisa Ngannou. Wciąż nic nie wiadomo o nowej umowie Kameruńczyka, a ostatnio w sieci pojawiły się dwuznaczne zdjęcia.
„The Predator” w styczniu ubiegłego roku stanął do obrony pasa mistrzowskiego przeciwko dawnemu koledze z sali treningowej, Cirylowi Gane. „Bon Gamin” doznał pierwszej porażki w karierze, a była ona niezwykle dotkliwa – Francuz przegrał jednogłośną decyzją, stosunkiem 48-47, 48-47 i 49-46.
Gane szybko się jednak pozbierał i we wrześniu pokonał rozpędzonego serią 5. nokautów z rzędu Taia Tuivasę. Ciryl skończył Australijczyka już w 3. rundzie ich pojedynku w Paryżu, a z bliska przyglądał mu się Francis Ngannou. Kameruńczyk wciąż dochodził do siebie po zerwanym więzadle, a w międzyczasie negocjował nową umowę z federacją… Co w zasadzie robi po dziś dzień.
W ostatnich dniach „The Predator” zamieścił też wpis na Instagramie z okazji nowego roku, gdzie jego matka widziana jest w T-shircie Professional Fighters League. To oczywiście wzbudziło spekulacje, jakoby Ngannou miał się porozumieć właśnie z tą organizacją. Ciryl Gane postanowił wykorzystać to do swojego celu, jakim jest wyzwanie domniemanego oponenta Kameruńczyka.
„Gdzie jesteś, Jon Jones? Mam wolny termin na marzec, Vegas” – napisał na Twitterze Francuz oznaczając Amerykanina.
Lada dzień wybiją 3 lata od ostatniego występu „Bonesa” w oktagonie. Były już mistrz kategorii półciężkiej po ostatniej obronie zawakował tytuł i ogłosił przejście do wagi ciężkiej. Dla wielu naturalną koleją rzeczy byłby natychmiastowy title shot, a chęć na taki pojedynek wyrażał też Francis Ngannou. Kandydatura „Bon Gamin” na pewno nie jest formą żartu, a przy takim ewentualnym zestawieniu na pewno pas znalazłby się na szali – choć jedynie tymczasowy.
Where you at @JonnyBones?
— Ciryl Gane (@ciryl_gane) January 12, 2023
I’m free this March, Vegas 📍 pic.twitter.com/vc5i0UC07f