W walce wieczoru gali CAVEMMA 2 w Jastrzębiu Zdroju zmierzyli się Artur Sowiński i Kamil Łebkowski. Pojedynek zakontraktowano w catchweight do 73 kilogramów. Obaj zawodnicy wnieśli do klatki sporo doświadczenia, a starcie stoczyli na zasadach CAVE, które umożliwiają uderzenia głową, stompy, soccer kicki czy ataki łokciami pod dowolnym kątem.
W trakcie długich karier obaj zawodnicy walczyli zarówno w kategorii piórkowej jak i lekkiej. Teraz natomiast zmierzyli się w umownym limicie do 73 kilogramów. Wszystko po to, aby nie wycieńczać organizmów mocnym zbijaniem kilogramów i długim odwadnianiem.
Starcie odbyło się na zasadach specjalnych organizacji CAVE, trzy rundy po trzy minuty każda, a dozwolone były między innymi kopnięcia w głowę w parterze, czy ataki łokciem tzw. 12/6, wyprowadzane z góry pod kątem prostym.
W pierwszej rundzie Kamil Łebkowski skupił się głównie na wypuszczaniu mocnych prawych, które jednak nie docierały do głowy szybkiego „Kornika”. Sowiński natomiast wyprowadzał kopnięcia zarówno na korpus jak i na głowę rywala. Pod koniec odsłony „Bomba” przeniósł walkę do parteru i w ostatnich sekundach zadał dwa mocne ciosy z góry.
Sowiński jest wyraźnie szybszy od rywala, dobry początek drugiej odsłony w wykonaniu „Kornika”. Pod koniec rundy lewym trafił Łebkowskim jednak zawodnik Silesian Cage Club nie dał się sprowokować i zaatakował oponenta kolanem.
Bomba wchodzi mocno ciosami i mamy klincz pod siatką, ale po chwili zawodnicy rozrywają zwarcie i wracają na środek klatki. Zawodnicy wymieniają ciosy jednak mimo wielkich zapowiedzi o brutalnych zasadach i nieskończonych możliwościach mamy dziś typowy pojedynek MMA. Na sam koniec Łebkowski przechwycił kopnięcie i wyciął „Kornika” jednak na więcej zabrakło czasu.
Sędziowie jednogłośnie ocenili pojedynek 29-28 na konto Artura Sowińskiego.