

Borys Mańkowski chce kontynuować karierę i ma na oku trzech konkretnych rywali. Były mistrz KSW zdradził ile najwięcej zarobił za jedną walkę.
W wywiadzie zamieszczonym na kanale UrUMental, Borys Mańkowski wskazał nazwiska trzech potencjalnych rywali: Norman Parke, Marcin Held i Brian Hooi. Zawodnik Czerwonego Smoka jest otwarty zarówno na starty w KSW jak i na występ dla organizacji FAME MMA.
Oczywiście walki z Marcinem Heldem czy Brianem Hooiem odbyłyby się w okrągłej klatce federacji KSW. Potyczka z Normanem Parkiem to już z kolei wejście do klatki freakowej organizacji FAME.
W programie Mańkowski ujawnił największą wypłatę w dotychczasowej karierze. Ile zatem zarobił Borys?
– Jak zaczynałem sporty walki, to moim marzeniem było to, żeby móc być na sali, żeby trenować, żeby walczyć i żeby mieć tyle pieniędzy z tego, żeby móc się utrzymać. Jeżeli miałbym 4, 5 tysięcy złotych miesięcznie, to mówię: dobra, będę zadowolony, bo robię to, co kocham i mogę sobie za to żyć. I te 5 tysięcy złotych wymarzone zamieniło się w 650 tysięcy złotych po walce, także jestem z tego dumny.
W trakcie długiej rozmowy Borys powiedział także, że chciałby zakończyć karierę serią zwycięstw. Mańkowski ma jednak aktualnie na koncie serię trzech porażek z rzędu. „Diabeł Tasmański” przegrywał kolejno z Marianem Ziółkowskim, Danielem Torresem oraz Valeriu Mirceą. Borys Mańkowski plasuje się na siódmym miejscu rankingu KSW w kategorii lekkiej.