Już 19 grudnia na KSW 57 odbędzie się walka pomiędzy Borysem Mańkowskim (21-8-0) a Arturem Sowińskim (21-8-0). Oboje swoje ostatnie walki stoczyli na KSW 53 w lipcu, oboje też swoje walki wygrali. „Kornik” zmierzył się z Gracjanem Szadzińskim, i pokonał go już w pierwszej rundzie poprzez TKO. Mańkowski stoczył bitwę na pełnym dystanie z Marcinem Wrzoskiem, i po 3 rundowym boju pokonał go jednogłośną decyzją sędziów.
„Diabeł Tasmański” udzielił dzisiaj wywiadu dla KSW, w którym ujawnił kilka ciekawych rzeczy. Wspomniał m.in o tym, że znów czuje się jak za młodych lat, i o tym że jest spełniony w MMA.
„Jest tak jakbym miał znowu 17 lat i dopiero zaczynał przygodę z MMA. Cieszę się każdym dniem, każdym treningiem i tym, że mogę żyć tocząc boje w mieszanych sztukach walki. Najzwyczajniej zdałem sobie sprawę z tego, że spełniły się moje marzenia z dawnych lat i cały czas realizuję kolejne. Jestem dziś na takim etapie, którego nawet sobie kiedyś nie wyobrażałem. Czuję, że jestem w miejscu, w którym zawsze chciałem być i cieszę się, że mogę robić to co robię. Jest po prostu zajebiście. Czuję, że znajduję się dziś na najlepszym etapie swojej kariery.”
Nie zabrakło również szacunku i miłych słów ze strony zawodnika z Poznania w stronę trenującego w Silesian Cage Club Sowińskiego.
„Cieszę się, że Artur jest po dwóch efektownych zwycięstwach. Nie chciałbym walczyć z kimś, kto jest w gorszym czasie kariery. Obaj idziemy do przodu i zdarzył się fajny czas, w którym wreszcie razem możemy się spotkać. Zaczynaliśmy przygodę z MMA prawie równo i debiutowaliśmy w KSW podczas tego samego turnieju. Cały czas się więc gdzieś mijaliśmy i aż dziwne, że dopiero po tylu latach spotkamy się w klatce. Można powiedzieć, że jeszcze jako dzieciaki budowaliśmy ten sport w Polsce i obaj doszliśmy na szczyt. Teraz będąc w podobnym miejscu kariery w końcu się spotkamy.”
Warto przypomnieć że obaj zawodnicy zadebiutowali podczas gali KSW 14, gdzie niestety swoje walki przegrali. Na koniec Borys powiedział co jest teraz dla niego w sporcie najważniejsze, i na czym mu najbardziej zależy.
„Szczerze powiedziawszy dziś jakoś wielce nie zależy mi na tym, żeby jak najszybciej bić się o pas. Ja już byłem mistrzem. Zdobyłem pas i długo go broniłem. Teraz najbardziej jara mnie to, żeby dawać walki, o których wszyscy mówią, które są zajebistymi widowiskami. Jestem pewny, że takim starciem będzie to z Arturem Sowińskim. To jest idealne wręcz zestawienie. Na razie skupiam się na tym, żeby każda walka była świetnym bojem.”
Cały wywiad możecie przeczytać pod linkiem: https://www.kswmma.com/news/3386
Autor newsa: Oskar Dela