Artur Gwóźdź skomentował zatrzymanie Andrzeja Kościelskiego. Manager grupy ARTNOX twierdzi, że policjanci przesadzili ze swoimi działaniami.
Artur Gwóźdź był gościem w najnowszym wydaniu magazynu MMA Monday, który jest emitowany na kanale FanSportu. Założyciel i główny manager grupy ARTNOX Fight Sport został zapytany przez Michała Tuszyńskiego o opinię na temat zatrzymania trenera Andrzeja Kościelskiego.
Artur Gwóźdź wspomniał moment, w którym sam został aresztowany i przyznał, że potwornie go skatowano. Manager przyznał, że jego zdaniem część funkcjonariuszy zakładając mundur na akcję czuje się niczym superman.
– Byłem nawet skatowany, zakład karny nie chciał mnie przyjąć, bo byłem tak zmasakrowany przez oddziały. Zakładając taki mundur, on się czuje Supermanem.
Gwóźdź uważa, że podczas zatrzymania trenera Andrzeja Kościelskiego niepotrzebnie zastosowano szereg środków. Artur zwrócił uwagę na fakt, że trener klubu ANKOS MMA otworzył drzwi i nie stawiał oporu.
– Ta sytuacja pokazała, jak te środki są nieadekwatne. Otwiera drzwi, poddaje się, to jest po to, żeby zniszczyć tego człowieka. Na tym cierpi też rodzina. Te działania są przesadzone i wykorzystywane do zniszczenia człowieka. Czasami wystarczy normalne zatrzymanie.