Arman Tsarukyan nie chciał rewanżu z Gamrotem, a jest gotów na walkę z Paddym Pimblettem

Arman Tsarukyan nie chciał przyjąć rewanżu z Mateuszem Gamrotem, minęło kilka tygodni i czołowy pretendent jest gotów na walkę z Paddym Pimblettem.

Arman Tsarukyan zarzekał się, że nie chce walczyć z zawodnikami, którzy nie zajmują miejsc w czołowej piątce rankingu UFC w dywizji lekkiej. Kiedy matchmakerzy zaproponowali mu rewanż z Mateuszem Gamrotem to szybko odmówił twierdząc, że byłby to prezent dla Polaka.

Nie minęło wiele czasu, a pochodzący z Armenii zawodnik szybko zmienił nastawienie na walki ze znacznie niżej notowanymi oponentami. Zajmujący pierwszą pozycję w rankingu kategorii lekkiej Ahalkalakets w wywiadzie z Red Corner MMA stwierdził, że jest gotów na walkę z Paddym Pimblettem.

– Wyglądał całkiem dobrze w ostatniej walce. Teraz możemy już powiedzieć, że potrafi pokonać rywali z pierwszej dziesiątki. On chce walczyć pod koniec roku, ale ja chcę walczyć tego lata, a potem ponownie pod koniec roku. Zawalczę z nim więc w wakacje, bo ma duże nazwisko, pokonał Michaela Chandlera i jest na fali siedmiu zwycięstw. Nigdy nie przegrał w UFC. Ta walka ma sens, by wrócić i przy okazji zdobyć więcej fanów z Wielkiej Brytanii.

Tsarukyan docenił serię zwycięstw Anglika oraz jego efektowną wygraną nad Michaelem Chandlerem. Nie sposób nie wspomnieć, że bez wątpienia pojedynek Armana z Baddym byłby bardziej medialnym zestawieniem niż rewanż z Gamerem. Gdyby Tsarukyan zdołał wykoleić hype train Pimbletta to zapewne zyskałby uznanie w oczach wielu fanów i ekspertów MMA.