Arkadiusz Wrzosek skomentował plotki o rzekomym eliminatorze do pasa na KSW 100. Zawodnik odniósł się do słów Łukasza Jurkowskiego.
Arkadiusz Wrzosek niespodziewanie wskoczył do rozpiski gali KSW 100. Zawodnik Uniq Fight Club zmierzy się z Matheusem Scheffelem. Dla Wrzoska jest to bardzo ważny pojedynek, gdyż ewentualna wygrana może wywindować go nawet do czołowej trójki rankingu KSW w kategorii ciężkiej.
Reporter Michał Tuszyński zapytał Arkadiusza Wrzoska o to czy opłaciło mu się wejście do karty walk jubileuszowego wydarzenia na dwa tygodnie przed galą. Wrzosek przyznał, że nie negocjował długo z właścicielami jednak musieli oni mocno sypnąć kasą by przekonać go do udziału w gali.
– Tak przyznam, że opłacił mi się ten przebieg zdarzeń bardzo mocno natomiast nie jestem też osobą jakąś złośliwą i mam dobry kontakt z organizacją. Tutaj nie trwały twardo jakieś negocjacje, tydzień czasu czy nawet dłużej, że tak powiem nie napierdzielaliśmy się wzajemnie. Organizacja oczywiście zdawała sobie sprawę, że dla mnie to jest duże ryzyko brać walkę w takim terminie do tego. Też wiedzieli, że byłem pierwszy w kolejności, żeby zastąpić Mariusza, także wszystko się tak złożyło, że musieli, że tak brzydko powiem sypnąć (kasą) i zrobili to sami z siebie.
– Zależało mi na walce z zawodnikiem ze ścisłej czołówki, z top 3. Dlatego chciałem walkę z Szymonem Bajorem bo był wolny, inni mieli zaplanowane walki. Jednak Bajor walczył z Scheffelem i później to Scheffel wskoczył do top 3. Automatycznie on, ze tak powiem brzydko znalazł się na moim radarze.
Michał Tuszyński zapytał Arkadiusza Wrzoska o słowa Łukasza Jurkowskiego, który powiedział, że jego zdaniem walka Scheffel vs Wrzosek to eliminator do pojedynku o pas kategorii ciężkiej. Czy Arek Wrzosek uważa podobnie?
– Powiem nieskromnie, że w momencie jak wygram z Scheffelem to będę miał rekord 6-0 w KSW. Chyba nie ma drugiego zawodnika w KSW w wadze ciężkiej, który wygrał sześć walk z rzędu. Niezależnie jak one wyglądały i z kim one były, a na obronę swoich walk też powiem, że miałem dwa razy bonus za walkę wieczoru. Uważam, że nie byłoby krzywdy dla organizacji, gdybym to ja po tej wygranej (z Scheffelem) został kolejnym pretendentem. Natomiast trzeba oddać, że Stefan Vojcak jest też bardzo mocnym kandydatem do tej walki o tytuł mimo, że ma mniej tych walk w KSW niż ja. Szczerze mówiąc czy dostanę walkę o tytuł teraz czy po kolejnej walce, większej różnicy mi to nie robi.