

Arkadiusz Wrzosek mocno skrytykował lokalne służby w Trójmieście oraz podejście policjantów do wyjazdu jego kibiców na galę KSW 94 w Ergo Arenie.
Jaru spotkał się z Arkiem Wrzoskiem, aby porozmawiać z zawodnikiem Uniq Fight Club kilka dni po gali KSW 94 w Gdańsku. Podczas długiej rozmowy nie mogło zabraknąć tematu podejścia lokalnych służb, oficjeli oraz policji do kibiców Legii Warszawa, którzy wybrali się do Trójmiasta, aby kibicować Arkowi.
Arkadiusz Wrzosek otwarcie skrytykował służby i policję podkreślając, że samo ściągnięcie helikoptera musiało kosztować sporo pieniędzy. Zdaniem Wrzoska kibice po prostu przyjechali oglądać walkę na gali KSW i takie środki nie były potrzebne.
– Przede wszystkim podejście służb, instytucji do tego wydarzenia to jest katastrofa. Chłopaki jechali pół drogi z helikopterem nad głowami. Cyrk i tyle. No nie wiem, ludzie, opinia publiczna wszyscy są wystraszeni jakoś przesadnie. Ludzie są zamknięci, nie oglądają telewizji, są odrealnieni, wszystko co związane z kibicami kojarzy im się z czymś najgorszym na świecie.
– Kurde kibice po prostu przyjechali na walkę i tu nie było żadnych podtekstów. No i tyle nie ma co już komentować, to przebiegło wszystko sprawnie. Mam nadzieję, że to pokazało włącznie z całym zachowaniem kibiców moich na gali, żeby w przyszłości się dwa razy zastanowić zanim się wyda jakieś pieniądze na takie zabezpieczenia. Myślę, że policja się wykosztowała.