Ankalaev rozpracowany! Czy Błachowicz myślał o proteście? „To co dzieje się na Ukrainie…”

S
0
Opublikowano: 26 listopada 2022

Od czasu, gdy w lutym Rosja zaatakowała Ukrainę, wielu sportowców zostało wykluczonych z międzynarodowych rozgrywek. Ta sytuacja nie ma miejsca w UFC, gdzie rosyjscy zawodnicy walczą o najwyższe trofea. Z jednym z nich w walce wieczoru UFC 282 wystąpi Jan Błachowicz.

W październiku ubiegłego roku „Cieszyński Książę” odklepał po duszeniu Glovera Teixeiry i stracił pas mistrzowski kategorii półciężkiej. Polak liczył, że po zwycięstwie z Aleksandarem Rakiciem otrzyma kolejny title shot. Brazylijczyk przegrał jednak z Jirim Prochazką, a ich rewanż został podpisany na UFC 282.

Do niego jednak nie dojdzie. Czech doznał kontuzji, która eliminuje go z walk na co najmniej 6 miesięcy i postanowił pozostawić pas mistrzowski wagi półciężkiej bez właściciela. O ten zmierzą się Jan Błachowicz i Magomed Ankalaev.

Fighterzy i tak mieli się spotkać na UFC 282. „Cieszyński Książę” w rozmowie z Polsatem Sport został zapytany o to, czy myślał o odmówieniu walki z Rosjaninem? Wszystko oczywiście w geście protestu i wyrażenia poparcia dla Ukrainy. Błachowicz powiedział, że nie chce mieszać MMA z polityką.

– Chciałbym oddzielić sport troszeczkę od polityki. Oczywiście to, co się dzieje na Ukrainie, jest bardzo złe. Odpowiadając na to pytanie, nie chcę się za bardzo otwierać i wdrażać.

Ale gdyby na przykład była to gra w piłkę nożną, to bym z nim nie zagrał. Ale że to jest walka, to zawalczę – dodał w tym temacie były mistrz UFC.

Co zaś się tyczy samego starcia, Janek czuje się przygotowany na Ankalaeva. Zwrócił uwagę przede wszystkim na fakt, iż rywal jest leworęczny, a zdecydowanie bardziej woli on walkę z praworęcznymi fighterami.

– Jest przede wszystkim mańkutem, więc to jest coś, na co zwróciliśmy największą uwagę. Na szczęście odkąd pamiętam, odkąd trenuję, zawsze w klubie jakiś mańkut był, więc ta pozycja nie jest mi obca. Nie ukrywam jednak, że lepiej się walczy z praworęcznymi.

– Mamy go rozpracowanego. Znamy mocne strony, znamy słabe strony, więc teraz tylko pytanie o wykonanie pracy. Zostanę ja i on i zobaczymy, kto lepiej odrobił zadanie domowe. Jak mówię, mam ten głód walki, chcę wejść do oktagonu, chcę walczyć, chcę się bić, więc cieszę się, że tam będę.

Zostaw ocenę
0
0