Alistair Overeem (44-17, 1NC), zawodnik który stoczył w MMA ponad 60 zawodowych walk wyraził dość ciekawą opinię na temat swej kariery. Overeem twierdzi, że gdyby w trakcie trwającej 20 lat kariery nie zmieniał teamów to dawno byłby na sportowej emeryturze:
„Gdybym trenował tylko w jednym czy w dwóch klubach to dawno byłbym na emeryturze. Jako zawodnik możesz się skompromitować, możesz znaleźć się w miejscu, w którym twa kariera zawiśnie na włosku. Ja byłem w takiej sytuacji i zmiana klubu była dla mnie jedynym wyjściem z sytuacji mimo tego, że na treningach była świetna atmosfera. Nie zawsze wszystko wychodzi tak jak powinno, a jak notujesz kolejno dwie porażki to po prostu musisz coś zmienić. W moim wieku nie mogę sobie pozwolić na przegrywanie pojedynków. Codzienne treningi w klubie są niczym związek dwojga ludzi. Póki jest chemia to jest dobrze, niestety czasem dzieje się tak, że iskra się wypala i należy szukać sobie innego miejsca do treningu, aby ponownie wykrzesać z siebie ogień.”
Overeem po porażce z Curtisem Blaydesem zdecydował się dołączyć do Elevation Fight Team, klubu w którym trenuje „Razor”. Teraz ci dawni rywale są sparingpartnerami i dobrymi kolegami motywując się do ciężkiej pracy w teamie z Colorado.