Alexander Volkanovski był bliski skończenia Makhacheva? Chce rewanżu! „Było widać, że już po nim”

S
0
Opublikowano: 14 lutego 2023

Mistrz kategorii piórkowej UFC Alexander Volkanovski głęboko wierzy, że był bliski skończenia swojego rywala na ostatniej gali UFC 284. Australijczyk stanął tam przed szansą na zdobycie drugiego tytułu mistrzowskiego organizacji.

W miniony weekend Alexander Volkanovski stanął przed szansą na zapisanie się na kartach historii MMA jako kolejny podwójny mistrz UFC. Przed swoją rodzimą publicznością w Australii „The Great” zmierzył się na pełnym dystansie z championem dywizji lekkiej, Islamem Makhachevem.

Walka trzymała w napięciu niemal przez cały czas. Stójkowo o wiele aktywniejszy był król „piórkowej”, który wyprowadzał celne kombinacje kick-bokserskie. Rosjanin jednak dobrze go kontrował, a do tego zaliczył aż 4 udane obalenia. Ostatecznie pas mistrzowski pozostał na jego biodrach, choć Volkanovski wierzy, że był bliski sprawienia niespodzianki.

W ostatniej rundzie to bowiem Alexander znalazł się z góry i zasypywał Dagestańczyka uderzeniami. W rozmowie z Arielem Helwanim w programie „The MMA Hour” Australijczyk stwierdził, że zabrakło mu naprawdę niewiele do wygranej przed czasem.

„Był skończony. Nie potrzebowałem zbyt wiele, a mogłem walczyć jeszcze kolejnych 5 rund. Naprawdę nie potrzebowałem dużo więcej czasu, było widać, że już po nim. Naruszyłem go, padł na matę, wskoczyłem na górę i zacząłem go trafiać. On jedynie starał się przetrwać, a nawet to mu się nie udawało. Trafiałem, trafiałem, ale skończył mi się czas.”

Była to dopiero druga porażka w karierze Alexandra Volkanovskiego, choć fighter może być dumny ze swojej postawy. Co do wyniku pojedynku on sam, jak i wielu kibiców, uważa, że zrobił wystarczająco, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

„Obejrzałem już walkę. Zdecydowanie wygrałem rundy: 2, 3 i 5. Zaskoczyło mnie, że moja ręka pozostała w dole! Zróbmy rewanż, kiedykolwiek, gdziekolwiek!”

Zostaw ocenę
0
0