

Alex Pereira stoczy rewanżowy pojedynek z Jirim Prochazką na UFC 303. Pereira zapowiada, że chce się cieszyć walką, dać dobre widowisko i wygrać.
Alex Pereira zgodził się uratować galę UFC 303 i przyjął ofertę na rewanżowy pojedynek z Jirim Prochazką. Poatan będzie bronił mistrzowskiego pasa kategorii półciężkiej.
Pereira przyznał, że negocjacje na rewanż nie trwały długo, gdyż nie miał wielkich wymagań. Zapewne chodziło wyłącznie o zapłacenie określonej kwoty przez organizację UFC.
Alex Pereira chętnie zgodził się na rewanż z Prochazką, gdyż pozostawał w ciągłym treningu. Brazylijczyk ujawnił, że ważył zaledwie 103 kilogramy kiedy jego manager zadzwonił z informacją o ofercie występu na UFC 303. Oznacza to, że na dwa i pół tygodnia do gali Pereira miał zaledwie dziesięć kilogramów do zbicia.
Alex Pereira nie zamierza zbytnio ryzykować w starciu z Prochazką, choć chce dać dobre widowisko i cieszyć się walką. Głównym celem mistrza jest oczywiście zwycięstwo i obrona tytułu.
– Wszystko układa się bardzo dobrze. Nie przestawałem trenować. Musiałem tylko zrobić sobie krótką przerwę z powodu palców u nogi po ostatniej walce. Teraz jestem zdrowy, gotowy do walki. Dla mnie to wielka szansa. Będę się cieszył tymi chwilami, będę się cieszył walką. Nie wyjdę tam, żeby ryzykować – wyjdę tam, żeby wygrać. Chcę dać dobre widowisko. Jak zawsze.