Mimo że 2021 się jeszcze nie skończył, to już wiele fanów MMA wybiega myślami w następny rok, który z pewnością będzie obfity w gale organizowane przez UFC. Sama organizacja już odsłania niektóre przyszłoroczne pojedynki, aczkolwiek chciałbym również zaproponować 5 starć, które mogłyby się odbyć w 2022, a fani z pewnością nie byliby zawiedzeni takimi zestawieniami.
1. TJ Dillashaw vs. Jose Aldo
Dillashaw powrócił w lipcu tego roku, po ponad dwuletniej przerwie spowodowanej zawieszeniem Amerykanina przez USADA. Od razu zmierzył się z wysoko notowanym Cory`m Sandhagenem. Po bardzo ciężkiej walce ręka TJ’a powędrowała ku górze, a jego nazwisko pojawiło się na drugiej lokacie rankingu wagi koguciej.
Aldo natomiast przeszedł do tej dywizji po wieloletnim panowaniu na tronie wagi piórkowej. Po jego występach widać że zbijanie większej liczby kilogramów mu służy, bo w dywizji do 61. kilogramów posiada rekord 4-1, a jego jedyna porażka przytrafiła się w walce z Petrem Yanem, do której wskoczył na zastępstwo.
Obaj są w czołówce wagi koguciej, TJ jest na drugiej lokacie rankingu tej wagi, a Aldo na trzeciej. Panowie mogliby się spotkać w eliminatorze do tytułu mistrzowskiego, który dzierżyć będzie ktoś z dwójki Sterling/Yan, ponieważ planowany jest ich rewanż. Z racji na styl obu tych zawodników, czekać by ich mogła na prawdę mocna wojna, a wygrany tejże walki mógłby na prawdę zagrozić w walce o pas mistrzowski, niezależnie od jego posiadacza.
2. Leon Edwards vs. Kamaru Usman II
Co prawda panowie spotkali się już w oktagonie UFC, aczkolwiek zdarzyło się to pod koniec 2015 roku, a od tamtego czasu obaj stali się zupełnie innymi zawodnikami. Od tamtego czasu Edwards zaliczył przez te 6 lat rekord 9-0-1, a Usman zdobył pas wagi półśredniej, i zdobył rekord 13-0. Sensu tej walce daje też to, że Usman pokonał już dużą część czołówki swojej wagi, a aktualnie nie ma żadnej ogłoszonej walki.
Brytyjczyk miał zmierzyć się 11 grudnia na gali UFC 269 z Jorge Masvidalem, aczkolwiek „Gamebread” wypadł z walki. We wcześniejszych starciach „Rocky” pokonywał chociażby Nate’a Diaza, Rafaela Dos Anjosa, czy Donalda Cerrone. W marcu 2021 roku powrócił do klatki po dwuletniej przerwie od startów. Jego walka z Belalem Muhammadem uznana została za nieodbytą. Spowodowane to było tym, że Muhammad nie dał rady kontynuować walki, przez to że Edwards kilkukrotnie wsadzał mu palce w oczy. W swojej ostatniej walce pokonał na punkty Nate’a Diaza.
Nigeryjczyk od marca 2019 dzierży miano króla UFC w dywizji do 77 kilogramów. Od tamtego dwukrotnie pokonywał Masvidala oraz Covingtona, a w lutym tego roku zmierzył się z Gilbertem Burnsem. Usman trzy z pięciu obron swojego tytułu wykończył przed ostatnim gongiem. W ostatniej swojej walce zmierzył się w rewanżu z Colbym Covingtonem, na UFC 268.
3. Alexander Volkov vs. Stipe Miocic
Stipe Miocic w swojej ostatniej walce utracił miano mistrza świata UFC w wadze ciężkiej, na rzecz Francisa Ngannou. Aktualnie Amerykanin zdecydowanie potrzebuje odbudowania, co otwarcie mówi sam Dana White. Dobrą opcją dla niego może być Alexander Volkov, który aktualnie miesza zwycięstwa z porażkami. W tym momencie jest na fali jednego zwycięstwa, a w ostatniej walce pokonał on Marcina Tyburę.
„Drago” kontrakt z UFC wywalczył głównie w M-1 oraz Bellatorze, gdzie spędził większość sportowej kariery. W 2016 dostał się do UFC, i przez 5 lat uzyskał rekord 8-3. Ostatnim razem w oktagonie zameldował się pod koniec października, kiedy to na gali UFC 267 wypunktował naszego rodaka – Marcina Tyburę.
4. Sean O`malley vs. Dominick Cruz
O’malley do UFC trafił poprzez Dana White`s Contender Series, w 2017 roku. Od tamtego czasu uzbierał rekord 7-1, a dzięki swojemu szalonemu wizerunkowi zyskał ogromną popularność. W swoich trzech ostatnich walkach dominował swoich rywali, aczkolwiek trzeba przyznać że nie byli to też zawodnicy z najwyższej półki. Pora, aby „Sugar” w końcu przetestował swoje umiejętności, na takim wyjadaczu w świecie MMA, jak Dominick Cruz.
Były mistrz UFC, a aktualnie siódmy w rankingu wagi koguciej Cruz, w swojej karierze mierzył się z na prawdę klasowymi fighterami, takimi jak TJ Dillashaw, Cody Garbrandt, Urijah Faber, czy Henry Cejudo. Aktualnie łączy komentowanie gal UFC z wchodzeniem do oktagonu. 36-latek z Kalifornii ostatnią walkę stoczył na UFC 269, a zmierzył się on z Pedro Munhozem, którego po świetnej walce wypunktował. Pomimo wieku „Dominator” jest w stanie dawać świetne walki. Patrząc na styl walki Seana, mogliby oni dać na prawdę widowiskową walkę.
5. Conor McGregor vs. Nate Diaz III
Obaj swój „Prime” mają już za sobą, obaj walczą bardziej dla pieniędzy niż dla sportu, a co najważniejsze, obaj są świetnymi biznesman’ami. W dodatku ich walka sprzeda się zawsze, i wszędzie, a genialne widowisko przy tym jest gwarantowane. Czyż to nie wystarczająca ilość argumentów do tego, aby w końcu ponownie ich ze sobą zestawić?
Conor McGregor oraz Nate Diaz już dwa razy ze sobą walczyli, w 2016 roku. Bilans ich walk to 1-1. Za pierwszym razem to Stocktończyk udusił McGregora w drugiej rundzie. Natomiast w walce rewanżowej „The Notorious” wypunktował niejednogłośnie Diaza. Od ich walk minęło trochę czasu, a obaj bardziej skupiają się na zarobieniu dużej liczby pieniędzy, niż na osiągnięciach sportowych. Chociaż oboje w ostatnich walkach pokazywali się słabiej, niż przyzwyczaili nas do tej pory, to uważam że w takim zestawieniu obaj dali by z siebie na tyle dużo, że towarzyszące przy tym emocje byłyby niezapomniane. A poza tym, Dana White z pewnością wywęszy w tym ogromne pieniądze do wyciągnięcia, co sprawia że ta walka staje się dosyć realna do zrealizowania.
Pamiętajcie że jest to tylko i wyłącznie moja opinia, i nie musicie się z tym zgadzać. Zachęcam do dzielenia się swoimi propozycjami pod postem na naszym Fanpage`u.