Podczas zbliżającej się gali KSW 50 do okrągłej klatki organizacji powróci jeden z najbardziej doświadczonych polskich zawodników, czyli Antoni Chmielewski. Rywalem Polaka w jego pięćdziesiątym zawodowym boju będzie jeden z czołowych zawodników wagi średniej w Wielkiej Brytanii Jason Radcliffe.
Chociaż Antoni Chmielewski swoją przygodę ze sportami walki rozpoczął od judo, w którym odnosił sukcesy, ostatecznie różne koleje losu doprowadziły go do zmiany dyscypliny sportu i spróbowania swoich sił w MMA. W roku 2003 Chmielewski rozpoczął swój tryumfalny pochód przez klatki i ringi MMA. Już w swoim pierwszym turnieju wywalczył tytuł mistrza Polski w wadze do 80 kg, a ostatecznie z pięcioma zwycięstwami na koncie trafił do KSW, gdzie podczas drugiej gali organizacji pokonał wszystkich rywali i w finale zmierzył się z pierwszym mistrzem KSW Łukaszem Jurkowskim. Walka nie trwała długo i już w pierwszej rundzie Antek zmusił do poddania popularnego „Jurasa”. Panowie zawalczyli z sobą ponownie w 2005 roku podczas KSW 3 i ponownie ze starcia zwycięsko wyszedł Antoni Chmielewski. W międzyczasie Chmielewski obronił tytuł mistrza Polski w kategorii 80 kg, a po ostatniej wygranej nad „Jurasem” miał już na koncie jedenaście zwycięstw, z czego aż osiem zakończył przez poddanie.
W
kolejnym boju przyszedł czas na pierwszą przegraną, ale Antek szybko
powrócił na drogę zwycięstw i dopisywał do swojego rekordu kolejne
wygrane. Dalsze lata kariery Chmielewskiego to ponad trzydzieści
zawodowych walk toczonych zarówno dla KSW, jak i dla wielu innych
organizacji. Łącznie pod banderą KSW Antoni stoczył aż dziewiętnaście
pojedynków. W tym czasie poza KSW wygrał również w finale turnieju Full
Contact Challenge oraz dwa razy walczył o mistrzowskie pasy innych
organizacji.
W swoich ostatnich bojach Chmielewski ponownie
powrócił na łono KSW, ale tylko pierwsza walka z czterech ułożyła się po
jego myśli. Antoni najpierw w pięknym stylu pokonał Svetlozara Savova, a
następnie przegrał z Michałem Materlą, Łukaszem Bieńkowskim i Damianem
Janikowskim.
Teraz
jednak Antoni zapowiada, że walka podczas gali KSW 50 będzie jego
ostatnim w karierze bojem i że chce pokazać się w nim z jak najlepszej
strony, zostawiając całe serce wojownika w klatce. Jego rywal to jednak
bardzo mocny przeciwnik, który nie zamierza łatwo oddać pola w walce.
Mimo
iż Jason Radcliffe nie ma za sobą tak ogromnego doświadczenia w MMA jak
Antoni Chmielewski, jest niezwykle groźnym przeciwnikiem, który stara
się nigdy nie zostawiać rozstrzygnięć swoich walk w rękach sędziów. Do
tej pory żadna jego walka, czy to wygrana czy przegrana, nie zakończyła
się na pełnym dystansie.
Radcliffe do zawodowego świata MMA
trafił w roku 2011 i niestety jego debiut zakończył się przegraną.
Zawodnik nie poddał się jednak i w kolejnych bojach udowodnił swoją
wartość w klatce. Aż dziesięć z jedenastu następnych pojedynków wygrał.
To natomiast doprowadziło go do walki o mistrzowski pas brytyjskiej
organizacji Contenders, a zwycięstwo nad Wilfriedem Edmundem dało mu
upragniony tytuł.
W
następnych walkach Radcliffe’owi nie szło już tak dobrze i choć miał
jeszcze okazję dwa razy walczyć o tytuły mistrzowskie (organizacji Cage
Warriors i Diamondback FC), starcia nie potoczyły się po jego myśli.
Przez
zdecydowaną większość swojej kariery Radcliff bił się na Wyspach
Brytyjskich. W ostatnim czasie jednak trafił również do Indyjskiej
organizacji Super Fight League. Rok 2019 natomiast otworzył Jasonowi
drogę do Korei Południowej, z której powrócił z kolejną wygraną. W
czerwcu tego roku Radcliff ponownie zawalczył w Anglii i ponownie
odniósł w swoim kraju zwycięstwo.
Jason jest znany z tego, że
bardzo mocno zaczyna każdy pojedynek, czego dowodem może być aż
dwanaście starć zakończonych w pierwszych dwóch minutach walki.
Trenujący często w kolebce tajskiego boksu zawodnik już wiele razy
zaprezentował nieprzeciętną siłę, która drzemie w jego pięściach. Warto
też wspomnieć, że ma swoim koncie również pojedynki bokserskiej.
Rywal
Antoniego Chmielewskiego podczas gali KSW 50 będzie mógł się cieszyć
walką na swoim terenie i zapewne nie przejmie się ogromnym
doświadczeniem Polaka. Antek zapowiada jednak, że nastawia się na
prawdziwą wojnę i chce w pięknym stylu pożegnać się z fanami. Wszystko
to może więc spowodować, że walka Chmielewskiego z Radcliffem będzie
niezwykle ciekawym i ekscytującym bojem. Czy jednak faktycznie tak
potoczy się ten pojedynek? Przekonamy się już 14 września, podczas gali w
Londynie.